Po całonocnej podróży uczestnicy kolonii w Mrzeżynie powrócili już do swoich domów. Zapewne teraz opowiadają swoje wrażenia z pobytu, co widzieli, jak spędzili ten czas, jakie zawiązali nowe znajomości. Chcemy i my jeszcze na chwilę wrócić wspomnieniami do tamtych dni.
W środę i piątek na kolonistów czekały wycieczki. Na pierwszą z nich wybrali się do Kołobrzegu. Spacerując ulicami miasta wraz z przewodnikiem panem Mirkiem poznawali najważniejsze zabytki: Ratusz, kołobrzeską Bazylikę, Basztę Lontową, Pomnik Zaślubin Polski z Morzem, Latarnię Morską. Przechadzali się także po molo, kupowali pamiątki. Największa atrakcja w tym dniu to chyba Piracka Przygoda – gry i zabawy z morską fabułą. Było przeciąganie liny, błądzenie sternika we mgle, wbijanie gwoździ, bitwa na poduszki na boomie i inne. Wszyscy bawili się wyśmienicie.
Na kolejną wycieczkę koloniści wybrali się w piątek, a droga wiodła do Zieleniewa, gdzie znajduje się park rozrywki w stylu country. Można było poczuć się, jak na Dzikim Zachodzie, ujeżdżać byka, spróbować jazdy konnej, pokręcić się na kowbojskim „kręciole”, jechać na podniebnym rowerze czy strzelać z łuku, a nawet być świadkiem napadu na bank. Przy dźwiękach muzyki country chętni odtańczyli poznany wcześniej układ taneczny.
Oprócz wycieczek, wizyt na plaży, choć pogoda nie sprzyjała kąpieli i spacerów wzdłuż morza, dzieci mogły uczestniczyć w zabawach, konkursach oraz zawodach organizowanych przez Ośrodek BRYZA, w którym przez ten czas mieszkały. Były zatem rozgrywki sportowe, m.in. turniej w piłkę nożną, w którym nasza drużyna zdobyła III miejsce. Odbył się także mecz Kadra kontra koloniści. W reprezentacji kolonistów wzięło udział dwóch reprezentantów naszej grupy, m.in. Łukasz, który dzielenie, z poświęceniem bronił bramki i został okrzyknięty najlepszym bramkarzem rozgrywek. Członkowie lokalnego koła LOK zorganizowali zawody strzeleckie. I tutaj także prym wiedli nasi koloniści zdobywając trzy I miejsca: w kategorii dziewczynek i chłopców ze szkół podstawowych oraz w kategorii gimnazjalistów. Tu chłopcy i dziewczęta startowali razem w jednej grupie. Były także zabawy integrujące dzieci i młodzież z wszystkich grup kolonijnych przebywających w Ośrodku czy rywalizacja pomiędzy Blondynami a Brunetami (wygrali Blondyni i Blondynki).
Podczas pobytu nad morzem nie mogło zabraknąć rejsu statkiem. „Czerwony Szkwał” zabrał kolonistów w morze, gdy fale nieco się uspokoiły i można było wypłynąć z portu.
Kolonię „Wyginam śmiało ciało” zorganizowało Stowarzyszenie Przyjaciół Dzieci i Młodzieży FABRYKA MARZEŃ, również przy wsparciu finansowym Urzędu Miasta Nowego Sącza.